Liście od rzodkiewki jadalne?!

Witajcie Kochani!

Dziś kolejny post informacyjny … kupując rzodkiewkę, bądź też zrywając ją z swojego ogródka musicie pozbyć się liści, a więc co z nimi robicie? Wyrzucacie? Otóż to jest największy błąd!

Całe życie przygotowując rzodkiewki do spożycia wyrzucałam ich liście do kosza, do momentu, aż usłyszałam, że są one jadalne i mało tego niezwykle zdrowe. Zaczęłam czytać i okazało się, że jest to prawda! Nie dość, że są smaczne, można przygotować z ich dodatkiem zarówno sałatkę, jak i koktajl czy pesto; to jeszcze dostarczają szeregu składników odżywczych dla organizmu. Spowodowane jest to ich bogatym składem, gdyż zawierają w sobie drogocenne związki przeciwutleniające, w tym glukozynolany.

Zobaczcie sami!

Korzyści płynące ze spożycia liści rzodkiewki:

• Przeciwnowotworowe

• Ochronne przeciw uszkodzeniom DNA

• Wspomagają walkę z nadciśnieniem

• Bogate są w witaminę C (2x więcej niż w cytrynie), żelazo (witamina C wspomaga wchłanianie żelaza, które jest stosunkowo słabo przyswajalne z produktów roślinnych), wapń

• Przeciwzapalne

• Wspomagają trawienie

• Polepszenie odporności

• Wspomaganie terapii żółtaczki

• Niskokaloryczne

Liście rzodkiewki w smaku są lekko gorzkie i delikatnie pikantne. Najlepiej wybierać te, które są z pewnego źródła bądź ekologiczne, by uniknąć dodatku pestycydów czy innych środków ochrony roślin. Moje, jak pewnie zauważyliście różnią się znacząco od tych spotykanych w sklepie, ale pochodzą z mojego przydomowego ogródka.

Wartość odżywcza na 100g liści:

• 29 kcal

• B: 3,8g

• T: 2,5g

• W: 0,5g

Mój pęczek warzył ok. 30g

Jak widzicie liście rzodkiewki to produkt wart zainteresowania! A Wy próbowaliście kiedyś? Lubicie? Może jesteście ciekawi propozycji z ich wykorzystaniem?